Jak nauczyłam się hodować bażanty czyli praktyka hodowlana Podejmując decyzje o rozpoczęciu 4 tygodniowych praktyk w hodowli bażantów łownych w Klonie nie byłam do końca przekonana czy jest to dobry pomysł i czy hodowla ta może zainteresować. Zadawałam sobie wiele pytań: Czy warto poświęcić 4 tygodnie na praktyki w hodowli drobiu, czy nie będzie to zmarnowany czas spędzony w zamkniętym budynku tak, jak wygląda to przy większości hodowli drobiu, gdzie większość włożonej pracy polega na ustawieniu automatycznych poideł, karmideł i systemu klimatyzacyjnego? Okazało się jednak, że byłam w błędzie, a hodowla bażantów wygląda zupełnie inaczej niż sobie to wyobrażałam. Ale może zacznijmy od początku, aby każdemu chociaż pokrótce zobrazować ogrom pracy, jaki należy włożyć w prowadzenie takiej hodowli. Choć, żeby tak do końca sobie to zobrazować trzeba to zobaczyć i spędzić tam trochę czasu. Wydaje się, że pierwszym, o czym należałoby napisać, jest dobór zwierząt do reprodukcji, jednak odbywając tegoroczną praktykę przekonałam się, że nie jest tak do końca. Aby rozpocząć taką hodowlę najpierw trzeba zorganizować miejsce dla poszczególnych stadiów rozwojowych bażantów, gdyż ptaki te bardzo szybko zmieniają się fizjologicznie przez co często wymagają zmiany warunków bytowych i dla najlepszego ich rozwoju nie wystarcza jedno pomieszczenie, w którym ptaki te spędzą całe życie. Należy więc zadbać o to, aby przed rozpoczęciem hodowli odpowiednio przygotować woliery dla stadek rozpłodowych (woliery rodzinne), wydzielone pomieszczenie dla przechowywania i inkubacji jaj, pomieszczenie do odchowu piskląt, woliery odchowalnikowe, a także duże woliery dla młodych bażantów. Szczególnie ważne jest to w fermach nastawionych głównie na hodowle ptaków przeznaczonych do późniejszej introdukcji. Bażanty łowne w Hodowli Bażantów w Klonie praktycznie od początku są przystosowywane do życia w naturalnym środowisku, gdzie po wypuszczeniu zmuszone są do radzenia sobie bez większej pomocy człowieka. Wszystkie woliery powinny być przygotowane z mocnych, dobrej jakości siatek i dodatkowo chronione przed dostępem dzikich zwierząt np. za pomocą pastucha elektrycznego. Po takim przygotowaniu można rozpocząć dobór par do rozrodu. W hodowli rodzinnej państwa Owczarków, z którą miałam styczność, stado zarodowe tworzyło 300 samic. Ptaki łączone są w grupy rozpłodowe w stosunku 8-9:1 (osiem samic i jeden samiec) w (kiedy są łączone). Okres lęgowy trwa od początku marca do lipca . Przez ten czas samica znosi około 50-60 jaj. Obserwacje wyników prześwietlania jaj i lęgów pokazują, że stosunek doboru grup rozpłodowych daje bardzo dobre wyniki zapłodnienia, a także wysoki wynik wylęgowości. Jaja w wolierach zbierane są dwa razy dziennie, a następnie przechowywane w odrębnym pomieszczeniu przez maksymalnie 10 dni, aż do nakładania jaj do inkubatora. Zanim jednak nałożymy jaja na odpowiednie tace lęgowe (pamiętając o tym, że jaja muszą być ustawione komorą powietrzną - tępym końcem ku górze) do inkubatora, który należy wcześniej dokładnie wyczyścić i zdezynfekować. Dezynfekcja przeprowadzana była przygotowanym 1% roztworem Virkonu (jest to popularny preparat do dezynfekcji), następnie na dzień przed nałożeniem jaj, dodatkowo stosowana jest dezynfekcja promieniami UV. Oprócz dezynfekcji aparatury również ważne jest poddanie dezynfekcji jaj, aby zniszczyć drobnoustroje znajdujące się na skorupie, na które narażone byłyby pisklęta podczas klucia. Inkubacja jaj bażantów trwa 24 dni. W tym czasie, w ósmym dniu jaja prześwietla się, aby sprawdzić ile jaj jest zapłodnionych oraz czy zarodki dobrze się rozwijają. Jaja niezapłodnione należy usunąć, ponieważ mają one niższą temperaturę od jaj, w których zarodki poprawnie się rozwijają, co niekorzystnie wpływa na ich dalszą inkubację. Jaja w inkubatorze są utrzymywane w stałej temperaturze wynoszącej 37,8 0C oraz odpowiedniej wilgotności 50-60%RH, dodatkowo inkubator wyposażony jest w system automatycznego obrotu jaj o 45 stopni. Na 2-3 dni przed terminem klucia jaja przekładane są do specjalnie przygotowanych pojemników - koszy legowych, wcześniej zdezynfekowanej komory klujnikowej, gdzie następuje klucie. Po wykluciu pisklęta pozostawiane są w klujniku do wyschnięcia, a następnie przenoszone do wcześniej przygotowanych odchowalników. Pisklęta w pierwszym tygodniu odchowywane są po 150 sztuk w kojcach o wymiarach 1,6 x 1m wydzielonych w przygotowanym pomieszczeniu. Można je przygotować samemu, choć obecnie są już dostępne na rynku gotowe kojce, które są łatwe do montażu i dezynfekcji. Boksy te zbudowane są z pełnych ścianek o wysokości 50cm natomiast spód wykonany jest z metalowej siatki o drobnym oczku, dzięki której wszelkie odpady (pomiot, pasza, rozlana woda) opada pod kojec, co zabezpiecza pisklęta przed tymi zanieczyszczeniami uniemożliwiając dostęp do nich. Pod kojcem rozkładany jest arkusz szarego papieru, na którym zbierają się odpady, co ułatwia ich późniejsze usuwanie. W wychowalniku do ogrzewania stosowane są promienniki podczerwieni oraz promienniki gazowe. Ptaki w tym okresie karmione są gotową paszą dodatkowo rozdrobnioną, co ułatwia im jej spożywanie i wykorzystywanie. Pojone są natomiast wodą z dodatkiem świeżo wyciśniętego soku z cytryny. Pasza i woda zadawane są w specjalnie do tego przeznaczonych poidłach i karmidłach, które ograniczają ich zanieczyszczanie przez ptaki. Po upływie tygodnia pisklęta wypuszczane są z kojców na całe pomieszczenie odchowalnika wyścielone trocinami, które bardzo dobrze chłoną wilgoć, dzięki czemu nie trzeba ich często wymieniać. W czasie przebywania zwierząt w pomieszczeniu dodatkowo oprócz trocin stosowany jest preparat służący do dezynfekcji i sanityzacji budynków inwentarskich, który można stosować w obecności zwierząt. Środek ten posiada właściwości odkażające (zwalcza chorobotwórcze bakterie, wirusy i grzyby) oraz dezynsekcyjne ( niszczy larwy much, oocysty kokcydiów i jaja pasożytów). Dzięki zdolności absorbowania mocznika, wydalanego przez zwierzęta do środowiska, nie dopuszcza się do jego przekształcenia w amoniak, zapobiegając tym samym skażeniu powietrza w pomieszczeniach, jednocześnie zwiększając wartość nawozu (pomiotu). Dodatkowo, dzięki silnym właściwościom higroskopijnym preparat osusza posadzki, ściółkę oraz powietrze w budynkach inwentarskich. Zapobiegając w ten sposób występowaniu wielu chorób układu oddechowego, a także tych wywoływanych przez bakterie, wirusy, grzyby i pasożyty, a w przypadku ich pojawienia się wspomaga leczenie. Ptaków po upływie pierwszego tygodnia życia nie trzeba dodatkowo rozdrabniać paszy, a do wody zamiast cytryny dodawany jest preparat czosnkowy, którego celem jest zwiększenie przyswajania paszy, zapobieganie atakom Salmonelli i E. Coli, redukcja ilości Kokcydii i Cryptosporidium, a także: minimalizacja biegunek, redukcja śmiertelności w stadach, dodatkowo ma działanie bakterio i wirusobójcze. Preparat ten stosowany jest aż do momentu wypuszczania młodych bażantów (6-7 tyg.) do dużej woliery. Młode bażanty już od 10 dnia życia mają dostęp do nasłonecznionych wybiegów z miejscem zacienionym, które zapewniają im dostęp, zarówno do korzystania z kąpieli piaskowych, dzięki którym bażanty pozbywają się pasożytów zewnętrznych znajdujących się na skórze i w piórach, jak i do zarośli lub traw. Dodatkowo, jeśli w wolierze nie ma żadnych drzew, na których ptaki mogłyby siadać, montowane są konary drzew, z których ptaki chętnie korzystają. W wieku 3-4 tygodni bażantom zakładane są obrączki na dzioby, które uniemożliwiają im domknięcie dzioba, co zapobiega wydzióbywaniu piór (pterofagię) i nie dopuszcza do występowania kanibalizmu, jednoczenie nie utrudniając pobierania pokarmu. Obrączki zakładane są za pomocą aplikatora do obrączek poprzez rozszerzenie obrączki i umieszczenie jej w nozdrzach ptaków. Obrączki te pozostawiane są aż do momentu wypuszczania bażantów na dużą wolierę (około 4 tygodnie). Wówczas wymienia się je na noski mocowane bezpośrednio na dziobie za pomocą szpilki, dzięki czemu nosek dobrze się trzyma. Osłony te skutecznie zapobiegają występowaniu kanibalizmu wśród ptaków oraz zniechęcają do dziobania innych osobników. Ich stosowanie powoduje, że ptak ma zasłonięty widok z przodu. Nosek na dziób w żadnym wypadku nie przeszkadza ptakom w pobieraniu pokarmu czy wody. Po przeprowadzeniu tego zabiegu ptaki wypuszczane są na duże woliery, które w pełni przypominają ich środowisko naturalne, dzięki uprawianej w nich kukurydzy, topinamburu. W wolierach tych zamontowane są również daszki, w których ptaki mogą się schronić. Pod daszkami zadawana jest pasza, dzięki czemu jest ona zabezpieczona przed zamoknięciem. Ptaki w wolierach mają także zapewniony stały dostęp do czystej, świeżej wody. Hodowla Bażantów w Klonie jest pod stałym nadzorem lekarza weterynarii, dzięki czemu ptaki mają zapewnioną dobrą opiekę, a każdy stosowany środek jest konsultowany i zalecany przez specjalistę. Dzięki dużemu naciskowi hodowcy na profilaktykę stosowaną przez cały okres odchowu bażantów w stadzie nie obserwuje się występowania chorób. Dodatkowo raz do roku przeprowadzane jest badanie sprawdzające występowanie w stadzie ptasiej grypy. Z punktu widzenia przyszłego zootechnika mogę powiedzieć, że ferma ta jest w pełni nastawiona na hodowlę zdrowych, a co za tym idzie pięknych ptaków. Z dużą dbałością o zapewnienie im bardzo dobrych warunków utrzymania, które jak najlepiej przystosowują je do późniejszego wzbogacenia naturalnej populacji bażantów. W czasie odbywania praktyk przekonałam się, że jest to hodowla godna polecenia, a także, że jest dobrym miejscem do uzyskania wielu przydatnych dla przyszłych hodowców informacji od doświadczonych w hodowli tego właśnie gatunku ptaków osób. Autor: Katarzyna IlskaStudentka Zootechniki Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiuodbywająca praktyki w Hodowli Bażantów w KlonieOberża Bażant – czyli jak nie wejść na złą drogę Dziś chcę Wam pokazać jak można zaprzepaścić możliwość poprowadzenia swojej restauracji nową drogą i Przygotowanie krok po krokuKrok 1Bażanta wypatrosz i umyj dokładnie, oprósz marynata Knorr zewnętrzną oraz wewnętrzną stronę ptaka. Zachowaj wątrobę i serce, które w następnej kolejności posiekaj i utrzyj z masłem na jednolitą masę - dodaj sok z cytryny, pokruszone owoce jałowca i igły 2Gotowym kremem posmaruj równomiernie wnętrze bażanta, potem owiń go w cieniutkie plastry słoniny. Tak przygotowanego ptaka ułóż w brytfannie, dołóż łyżkę masła i wstaw do nagrzanego piekarnika. Piecz w temp. 170 st. C przez ok. 45 - 60 minut. Pod koniec pieczenia usuń słoninę, w ten sposób skórka zrumieni 3Wytworzony podczas pieczenia naturalny sos rozcieńcz z 300 ml wody, dodaj Sos do pieczeni Knorr i gotuj kilka minut. Krok 4Upieczonego bażanta podawaj na półmisku z sosem przelanym do sosjerki.
W dzisiejszym filmie pokażę Wam jak wykonać wnyk sprężynujący prosty na zwierzynę średniej wielkości.Wnyk jest naprawdę bardzo prosty w wykonaniu wystarczy zPierwszy raz przyrządzałam i jadłam bażanta. Nigdy wcześniej nie miałam okazji spróbować jak smakuje to ptaszysko. Jednak ostatnio dużo szperam w przeróżnych książkach kulinarnych i bardzo często pojawia się w nich pozycja "bażant". Nic mi więcej już nie pozostało, jak tylko samej się zabrać za przygotowanie na obiad bażanta :)Jednak musze przyznać, że nie trzymałam się mocno oryginalnego przepisu... Zdaję sobie sprawę, że to co jemy powinno ładnie wyglądać, ale w tym wypadku propozycja podania bażanta po prostu do mnie nie przemawiała :P Zresztą i tak bażant, którego przygotowywałam był już wczśniej pozbawiony głowy, ogona i soli i pieprzu6 plasterków boczku1 szt bażantaPrzygotowanieBażanta płuczę w zimnej wodzie i upewniam się, że nie ma w środku żadnych dokładnie bażanta, a następnie wcieram odrobinę soli i obkładam boczkiem (tak jak na zdjęciu poniżej)Wstawiam bażanta do piekarnika rozgrzanego do 200 stopni na ok. 45 oryginalna przepisu z 1904 rokuBażanty podaje się tylko przeważnie do wykwintnych obiadów, pieczone na rożnie. Po oczyszczeniu odkroić nieoskubany łebek ze szyjką, cały ogon z piórami i skrzydła, pozostawiając to do ubrania bażanta, potem go gęsto naszpikować słoninką, posolić i piec na rożnie, polewając ciągle masłem. Upieczonego pokrajać zręcznie, ułożyć na podstawie z okrągłego czerstwego chleba, który po okrojeniu skórki wpierw osmażyć w gorącej fryturze i osuszyć w piecu; potem za pomocą posrebrzonych szpadek wpiąć łeb ze szyją, ogon, a zboków osadzić skrzydła rozpostarte; bażanta ułożonego pośrodku, polać gorącem masłem, a półmisek otoczyć zieloną więcej »Zobacz wszystkie przepisyO autorze posta:Lena GryszkoJestem inicjatorką Gotowanie jest moją pasją. Będąc jeszcze małą dziewczynką chętnie sięgałam po garnki. Kuchnia jest dla mnie miejscem, w którym czuję się wolna, zdaję się na swoją intuicję ale też i wiedzę. Uwielbiam karmić innych i być karmioną. Nie wyobrażam sobie życia bez dobrego zobaczyć jak Ci wyszedł przepis! Oznacz mnie na Instagramie @lenagryszko
Odpowiedzi ciekawax odpowiedział(a) o 18:58 odjebi odpowiedział(a) o 19:05 ja mieszkam dosyć blisko takiego małego lasku i kilka lat temu wyczailiśmy z tatą że do nas na ogród w zimie przychodzą... więc teraz gdy tylko zaczyna się zima to sypiemy im tam kukurydze itp. i do nas przychodzą nawet w dzień... lecz gdy podejdzie się kawałek bliżej to od razu odlatują. jeżeli chcesz złapać go nieżywego to go upoluj...tzn. zostań myśliwym i wtedy dopiero ; D blocked odpowiedział(a) o 13:30 po co chcesz łąpać bażanta w nocy? ok jak chcesz to możesz też i tak wiesz chyba ze bażanty śpią na drzewach w większości każdy bażant ma swoja miejscówkę na drzewie i będzie przylatywał na nią ąż go coś nie przestraszy wypłoszy więc jak bażant już śpi to ma on coą takiego jak kóra , czyli głupią ślepote nic nie widzi może wstać ale spanikuje i nie będzie uciekał więc podstawiasz sobie drabine po cichu i wchodzisz i go spokojnie zdejmujesz a w dzień można porobić pare trików np. wnyki albo półapki masz film na spryciarzach jak złapać bażanta:P) dzięki że mogłem pomóc Sania132 odpowiedział(a) o 17:52 Bardzo łatwe się trochę na go w nocy zauważyłeś,wystarczy że po cichu podejdziesz i zaświecisz mu w to nic nie zrobi,a będzie się patrzył jak podejdziesz i normalne jak kurę złapiesz ;-)Powodzenia! Można też złapać tak że dajesz bażantu trochę wódki do kubka i gdy się opije możesz go złapać... Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub
- suszenie skórek na słońcu, w piekarniku, suszarce do owoców lub na grzejniku METODA 1: - do litrowego słoika wrzucamy jedną skórkę z banana. Do Słoika 2 litrowego dwie skórki. Zalewamy ciepłą wodą. Zakrywamy wieko słoika i odstawiamy go w ciemne miejsce. Nawóz jest gotowy po 2 dniach. Woliera rodzinna Naturalnie okres godowy rozpoczyna się u bażantów w lutym. W środowisku wolierowym (pisząc o środowisku wolierowym mamy tutaj na myśli hodowlę zamkniętą) okres ten zdeterminowany jest przez na przykład to, czy woliery są sztucznie oświetlane. Jeśli stosuje się sztuczne oświetlenie gody mogą rozpocząć się nawet z dwutygodniowym wyprzedzeniem. Bez względu na wszystko jest to okres zaawansowanej zimy, gdy podłoże w wolierach skute jest mrozem i dodatkowo przysypane grubą warstwą śniegu. Dlatego też, woliery rodzinne należy przygotować do wpuszczenia nowego materiału rozpłodowego już jesienią, aby móc spokojnie zabezpieczyć podłoże. Wiemy przecież doskonale, że wymiana podłoża jest niezbędna po każdym sezonie rozrodczym, gdyż uniemożliwi to przeniesienia chorób na nowo wprowadzone ptaki. W podłożu mogą znajdować się prątki gruźlicy, różnego rodzaju pasożyty jak na przykład piórojady. W celu wyeliminowania niebezpieczeństwa należy zebrać z podłoża warstwę ok 10 cm ziemi i wywieźć ją do przygotowanego, odpowiednio głębokiego dołu z dala od woliery. Po wywiezieniu wszystkiego dół taki należy zasypać. Kolejnym etapem jest oczyszczenie elementów konstrukcyjnych woliery z wszelkich zanieczyszczeń i pomiotu. Szczególnie ważne jest, aby usunąć zanieczyszczenia naniesione przez małe, dzikie ptactwo gdyż mogą one być źródłem choroby takiej jak robaczyca jelitowa lub gruźlica. Następnie w miejsce wywiezionego podkładu należy nawieźć świeżej ziemi. Odrazu dobrze jest posiać szybko rosnącą roślinnością, mogą być to zboża ozime. Dzięki temu istnieje duża szansa, że rośliny takie wyrosną odpowiednio duże, aby dać mieszkańcom woliery nieco świeżych kiełków. Często stosowaną praktyką jest również wysypywanie miejscami żwiru i żółtego piasku. Ptaki bardzo lubią grzebać się w nim, a jak wiadomo jest to ich naturalna metoda walki z pasożytami. Wskazane jest również dezynfekcja urządzeń pokarmowych takie jak paśniki, poidła. Do tego celu wykorzystać można promieniowanie UV. Na koniec należy w wolierach zapewnić odpowiednie warunki, które w pewnym stopniu mają przypominać naturalne schronienia. Ich celem jest nie tylko zapewnienie bażantom poczucia naturalnego schronu, ale w okresie lęgowym będą stanowić doskonałe miejsce do niesienia jaj. Pomieszczenia i urządzenia inkubacyjne Ważne jest aby usunąć pozostałości po ostatnich miotach. Tak jak ważne dla zapewnienia prawidłowej nieśności jest staranne przygotowanie woliery rodzinnej do okresu godowego, tak samo dla pomieszczeń inkubacyjnych ważne jest przygotowanie ich do okresu inkubacji i wylęgu. Zaraz po zakończeniu cyklu odchowywania ostatniego miotu młodych bażantów należy poświęcić czas na staranne przygotowanie tych pomieszczeń do nowego sezonu. Pierwsze, co należ zrobić to dokładnie wymyć pomieszczenia środkami dezynfekującymi. Najpopularniejszym z nich jest Virkon. Nie można pominąć żadnych zakamarków, gdyż właśnie z tamtej strony należy spodziewać się największego zagrożenia. Urządzenia inkubacyjne należy starannie wyczyścić z odpadków po inkubowanym materiale. Przed okresem lęgowym należy starannie wyczyścić wszystkie urządzenia inkubacyjne Następnie, kiedy wszystko wyschnie, dobrze jest zastosować dezynfekcję UV. Nie jest ona szkodliwa dla urządzeń a tym bardziej całych pomieszczeń. Jest jednak bardzo skuteczna w walce z bakteriami i chorobami zakaźnymi. Powyższe czynności w stosunku do pomieszczeń i urządzeń inkubacyjnych należy powtórzyć na kilka dni przed włożeniem pierwszej partii jaj do inkubatora. . 749 169 625 296 155 461 216 198