Często słysząc pytanie, a co robisz (w sensie, że w życiu) lub czym się zajmujesz, odpowiadam, że prowadzę własną działalność, ale przede wszystkim obsługuję dzieci. Szkoła jest wyzwaniem logistycznym. Nie wyobrażam nawet sobie dwójki Rodziców na etatach, albo pracujących w korpo. Wiem, jest świetlica, są dziadkowie i super. U nas ogarniamy temat sami. Ustalamy cały rozkład na podstawie planu lekcji i zajęć pozalekcyjnych. - To chłopcy oprócz piłki, chodzą jeszcze na karate? To kiedy Wy macie czas na cokolwiek? - A no mamy. Nie chodzi o to, żeby dzieci ze szkoły pędziły na zajęcia "umysłowe". Chodzi o ruch. Siedząc parę godzin w szkole mają potrzebę ruchu i to ogólnorozwojowego. Nie zależy mi na tym, żeby byli zawodowymi piłkarzami, ani mistrzami sztuk walki. Chodzi mi tylko o to, żeby się ruszali. - Ale przecież dzieci nie mają czasu dla siebie, ani na zabawę! - Naprawdę? A jak spędzają ten czas w domu? Przed telewizorem, tabletem albo z telefonem. Będąc z rówieśnikami raczej dobrze się bawią, a dodatkowo uczą się pracować w grupie inaczej niż w środowisku klasy. - Ile to czasu zajmuje tak ich wozić i jeszcze siedzieć na zajęciach? - No zajmuje, ale i na to jest sposób. Po pierwsze, wszystkie zajęcia dodatkowe mamy w okolicy - na piłkę dojeżdżają w 15 minut, a na karate mają 3 minuty na piechotę. A czas "wysiadywania" na zajęciach można spędzić naprawdę produktywnie. Ja osobiście: 1. gadam z dorosłymi ludźmi, innymi niż M. :) 2. czytam książki (choć na to zazwyczaj mam czas wieczorami) 3. robię listę zakupów 4. układam tygodniowy jadłospis 5. układa plan następnego dnia 6. bez wyrzutów sumienia buszuję w internetach Jak chodzili na lekcje pływania, to pływałam również, za co dziękowały mi moje obwody i kręgosłup (teraz mają basen w szkole, więc i ja mam wymówkę, żeby się nie ruszać, ale mam nadzieję, że już niedługo uda mi się pełna mobilizacja). Często też dzieciaki chodzą na dodatkowe lekcje z języków. U nas też, ale angielski ogarniam na razie w domu, a francuski zorganizowany będzie do południa w ten dzień, gdy idą do szkoły na drugą zmianę i mają tylko 4 lekcje. Naprawdę się da. A weekendy? Kiedyś jakieś wyprawy, warsztaty itd. Teraz przede wszystkim mecze i Uniwersytet Dziecięcy, który chłopcy uwielbiają. Są tez i takie "domowe", które spędzamy na wspólnym gotowaniu, czy oglądaniu filmów lub programów TV (Mastechef Junior i obecny hit - Wyspa Przetrwania). - A czas dla siebie? No cóż.... Podobno jak o zmywasz makijaż, zamiast go nakładać, to już jest starość. Imprezy? Rok temu byliśmy na takiej bez dzieci i ostatnio też - wprawdzie wróciłam z siatką na głowie, ale się liczy. Codziennie jednak po mam czas tylko dla siebie i czytam. Czy to wystarcza? Na razie tak, a jak przestanie to się wtedy pomyśli :)
“24 proc. polskich rodzin wyda miesięcznie na ten cel od 201 do 300 zł. Podobna liczba rodzin (22 proc.) wydaje w tym celu między 101 a 200 zł, natomiast 18 proc. rodziców przeznacza między 301 a 500 zł. Natomiast kwotę 500 zł miesięcznie przekracza jedynie 9 proc. rodzin” – podano. Najwięcej na zajęcia pozalekcyjne dziecka wydają mieszkańcy metropolii – 9 proc. przeznacza powyżej 800 zł w miesiącu, z czego więcej niż połowa wydaje ponad 1500 zł. Gdyby nie ograniczenia finansowe, rodzice byliby skłonni wydawać na tego typu aktywności więcej. Co czwarty rodzic deklaruje, że w przypadku problemów finansowych, w pierwszej kolejności zrezygnowałby właśnie z płacenia za zajęcia pozalekcyjne dziecka – sportowe, muzyczne, językowe. Kolejne 16 proc. przestałoby posyłać dziecko na korepetycjeczytamy w raporcie. Jeśli chodzi o aktywności pozalekcyjne polskich uczniów, prym wiodą zajęcia sportowe – aż 62 proc. rodziców zadeklarowało, że ich dziecko uczestniczy w nich – czy to indywidualnie, czy w ramach np. sekcji sportowej – podano w raporcie. Na drugim miejscu pod kątem popularności znalazły się korepetycje z języka angielskiego, swoje dzieci wysyła na nie 39 proc. rodzicówwskazuje Adam Piwek z Santander Consumer Banku. Mniej więcej co piąty rodzic (22 proc.) wskazał na zajęcia muzyczne – na grę na instrumentach czy śpiew, a niewiele mniej (19 proc.) – na zajęcia manualne – np. naukę rysunku, rękodzieła. “Co ciekawe, 21 proc. rodziców zadeklarowało, że ich dziecko chodzi na korepetycje z przedmiotów będących w programie szkolnym (np. matematyka, język). Na jakąś formę aktywności społecznej, np. wolontariat lub harcerstwo, wskazało 14 proc. rodziców, a 11 proc. na naukę programowania” – czytamy w raporcie. Badanie zostało zrealizowane na zlecenie Santander Consumer Banku, metodą telefonicznych, standaryzowanych rozmów. Wzięła w nim udział reprezentatywna grupa 1 tys. rodziców dzieci w wieku szkolnym, czyli 7-18 lat.
Data publikacji: 28 kwietnia 2022 r. Z tego artykułu dowiesz się, czy artykuły spożywcze zakupione na zajęcia pozalekcyjne, np. dla wychowanków MOS i MOW, należy traktować jako środek spożywczy (par. 4220) czy jako pomoc dydaktyczną (par. 4240) służącą procesowi dydaktycznemu, wychowawczemu, opiekuńczemu. Sprawdź także, jakUstawa, którą w nowym roku szkolnego muszą respektować samorządy, zmienia sposób przyjmowania do kółek zainteresowań. Rodzice są oburzeni i roku, na początku września, przed bydgoskim Pałacem Młodzieży ustawiały się gigantyczne kolejki chętnych do zapisania na atrakcyjne zajęcia pozalekcyjne. Teraz tak nie będzie, co nie znaczy, że zabraknie emocji. Gminy, zapisując do różnych kół zainteresowań w prowadzonych przez siebie placówkach kulturalno-oświatowych, muszą się trzymać nowych przepisów. - Rekrutacja na zajęcia pozaszkolne zaczęła się w poniedziałek. Zapisy odbywają się jednak inaczej, nie decyduje kolejność zgłoszeń - tłumaczy Dominika Kosińska, rzeczniczka prasowa Pałacu Młodzieży. - W tym tygodniu w godz. 8-16, a w przyszłym w godz. 8-19, od poniedziałku do piątku, w sekretariacie można składać wnioski (wzór do pobrania na lub w sekretariacie), które przyjmować będziemy do 5. września. W kolejnych dniach (9 - 11 września), w razie konieczności będą prowadzone przez naszych nauczycieli badania uzdolnień kierunkowych. Listy zakwalifikowanych wywieszamy 12. września o Po pracach komisji rekrutacyjnej, 15 września ogłoszone zostaną listy przyjętych. Od 16. września przewidziana jest rekrutacja uzupełniająca do grup, które nie mają pełnych list „razie konieczności” oznacza więcej chętnych niż miejsc, co zdarza się notorycznie, bo blisko setka kół zainteresowań prowadzonych przez Pałac cieszy się ogromnym powodzeniem. Jeśli po „badaniu uzdolnień” popyt ciągle będzie przewyższał podaż, decydować będzie komisja rekrutacyjna, która weźmie pod uwagę zasady kwalifikacji podobne do tych przy przyjęciach do przedszkoli czy szkół rejonowych. Tam priorytet przyznaje się, mieszkańcom Bydgoszczy, rodzinom wielodzietnym, rodzicom pracującym (w tym przypadku - popołudniami) itd. - To jakaś paranoja - pisze jedna z matek na portalu społecznościowym. - Mój syn jako jedynak nie ma praktycznie szans na przyjęcie. Na dodatek, mieszkamy tuż za granicą Bydgoszczy i tu dziecko chodzi do gimnazjum. Pałac Młodzieży idealnie wypełniałby mu czas. Wraca chory system punktów za pochodzenie!Nowe zasady są ogólnopolskie, dotyczą też - przypomnijmy - wszystkich emdeków.
2. Do dnia 30 września do godz. 15.00 Rodzic otrzyma informację poprzez dziennik elektroniczny z potwierdzeniem przyjęcia ucznia na zajęcia lub odmowę w przypadku braku miejsc. 3. Zajęcia pozalekcyjne rozpoczną się 2 października 2023 roku zgodnie z harmonogramem zamieszczonym na stronie internetowej szkoły. IV. Postanowienia końcowe: 1.
Miesiąc temu zaczął się rok szkolny, a wraz z nim ruszają zajęcia poza lekcyjne. Czasem zaczynają się z lekkim poślizgiem, ale już w październiku uczniowie mogą z dumą opowiadać o swoich dodatkowych lekcjach. Kiedyś takie zajęcia nie były zbyt popularne. Ja osobiście chodziłam tylko na plastykę. Miałam kilka koleżanek, które chodziły na angielski i to tyle. Teraz jest zupełnie inaczej. Zajęcia pozalekcyjne to „normalka”, tak jak chodzenie na świetlicę. Osobiście podoba mi się idea zajęć pozalekcyjnych, a szczególnie tych, które odbywają się do godziny 15. To czas, gdy dzieci kończą przedszkole lub czekają na rodziców w świetlicy. Zajęcia w późniejszych godzinach musimy dobierać bardzo rozsądnie. Żadne zajęcia nie zastąpią chwili odpoczynku, nudy czy czasu spędzonego z rodzicami! Jak wybrać zajęcia? Jak wybrać te idealne zajęcia? Przede wszystkim musimy obserwować nasze dziecko. Znać jego zainteresowania i dostrzegać predyspozycje. To po pierwsze. Po drugie warto troszkę poeksperymentować. Skąd możemy wiedzieć czy spodoba mu się jazda konna czy lekcje gry na pianinie? Trzeba próbować i nie złościć się, gdy nasza próba okaże się niewypałem. Poza tym lekcje dodatkowe we wczesnych latach edukacji naszych dzieci (przedszkole i pierwsze klasy szkoły podstawowej) według mnie powinny być bardziej zabawą. Idealnym przykładem są lekcje baletu, które miałam okazję podglądać. To nie jest taki normalny trening. Są tam zabawy taneczne, rytmika, różne gry. Super! Taka nauka to czysta przyjemność dla naszych dzieci :) Zajęcia dla dzieci… czy rodziców? Nie narzucajmy, pomagajmy w poznawaniu świata, bo taka nasza rodzicielska rola. Smuci mnie podejście niektórych rodziców, dla których dodatkowe zajęcia, to powód do chwalenia się i dowartościowania samych siebie. Koleżanki posyłają swoje dzieci, to i ja muszę! Hanka posyła swoje dzieci na angielski, chiński, robotykę i grę na pianinie. Nie możemy być gorsze! Tak? Takie podejście lub niespełnione ambicje rodzica, to coś co może zepsuć Wasze relacje. Dziecko Cię kocha, zrobi wszystko żeby Cię uszczęśliwić… ale czy samo takie będzie? Nasze zajęcia Ja zajęcia dobrałam tak, żeby nie kończyły się później niż o 15 i były prowadzone w szkole. Jaki to koszt? Około 100 zł miesięcznie za jedne. Póki co jestem bardzo zadowolona. Nie szukam nic innego, zobaczymy jak to się rozwinie. Zajęcia dodatkowe dają mnóstwo możliwości. Nasze dzieci mogą uczyć się przeróżnych rzeczy! Każdy z nas musi jednak sam sobie poradzić z tym tematem. Byle nie zapomnieć o tym co najważniejsze, czyli o szczęściu naszego dziecka. Czy Ty zapisujesz swoje dziecko na dodatkowe zajęcia? Jeśli tak, to koniecznie napisz na jakie! Jakie masz zdanie na ten temat? Może macie za sobą jakieś zajęcia „niewypały”? Zapraszam do dyskusji :)
Zajęcia pozalekcyjne. Żywioł to miejsce, w którym naturalny talent spotyka się z osobistą pasją. Kiedy ludzie odkrywają swój Żywioł, czują się najpełniej sobą, są w najwyższym stopniu zainspirowani i dokonują osiągnięć na najwyższym poziomie. Mając na uwadze wszechstronny rozwój dziecka, oferujemy bardzo zróżnicowany iNawet 1500 złotych miesięcznie przeznaczą rodzice na zajęcia pozalekcyjne swoich dzieci - wynika z raportu "Polaków portfel własny – rodzina w szkole" Santander Consumer Banku. Najwięcej na ten cel wydadzą mieszkańcy metropolii. Jak pokazują najnowsze badania Santander Consumer Banku, wykonane na potrzeby raportu "Polaków portfel własny – rodzina w szkole", miesięczne koszty związane z tego typu zajęciami są sporym obciążenie dla domowych budżetów."Rodzice byliby skłonni wydawać więcej""24 proc. polskich rodzin wyda miesięcznie na ten cel od 201 do 300 zł. Podobna liczba rodzin (22 proc.) wydaje w tym celu między 101 a 200 zł, a 18 proc. rodziców przeznacza między 301 a 500 zł. Natomiast kwotę 500 zł miesięcznie przekracza jedynie 9 proc. rodzin" - podano. Najwięcej na zajęcia pozalekcyjne dziecka wydają mieszkańcy metropolii - 9 proc. przeznacza powyżej 800 zł w miesiącu, z czego więcej niż połowa wydaje ponad 1500 zł. "Gdyby nie ograniczenia finansowe, rodzice byliby skłonni wydawać na tego typu aktywności więcej. Co czwarty rodzic deklaruje, że w przypadku problemów finansowych, w pierwszej kolejności zrezygnowałby właśnie z płacenia za zajęcia pozalekcyjne dziecka – sportowe, muzyczne, językowe. Kolejne 16 proc. przestałoby posyłać dziecko na korepetycje" - czytamy w wiodą zajęcia sportoweJeśli chodzi o aktywności pozalekcyjne polskich uczniów, prym wiodą zajęcia sportowe – aż 62 proc. rodziców zadeklarowało, że ich dziecko uczestniczy w nich - czy to indywidualnie, czy w ramach np. sekcji sportowej - podano w raporcie. "Na drugim miejscu pod kątem popularności znalazły się korepetycje z języka angielskiego, swoje dzieci wysyła na nie 39 proc. rodziców" - wskazuje Adam Piwek z Santander Consumer Banku. Mniej więcej co piąty rodzic (22 proc.) wskazał na zajęcia muzyczne - na grę na instrumentach czy śpiew, a niewiele mniej (19 proc.) - na zajęcia manualne - np. naukę rysunku, rękodzieła. "Co ciekawe, 21 proc. rodziców zadeklarowało, że ich dziecko chodzi na korepetycje z przedmiotów będących w programie szkolnym (np. matematyka, język). Na jakąś formę aktywności społecznej, np. wolontariat lub harcerstwo, wskazało 14 proc. rodziców, a 11 proc. na naukę programowania" - czytamy w raporcie. Badanie zostało zrealizowane na zlecenie Santander Consumer Banku, metodą telefonicznych, standaryzowanych rozmów. Wzięła w nim udział reprezentatywna grupa 1 tys. rodziców dzieci w wieku szkolnym, czyli 7-18 mp / Źródło: PAP
. 474 750 627 625 302 435 370 289