Tanie jedzenie w Poznaniu Koszty utrzymania rosną, a co za tym idzie, chęć do jadania poza domem maleje. Na szczęście w Poznaniu są jeszcze miejsca, gdzie zjemy za mniej niż 25 złotych.

Z tekstu dowiesz się: – Gdzie spać w Poznaniu – Gdzie pysznie i tanio zjesz – Gdzie wypijesz najlepszą gorącą czekoladę a gdzie zjesz przepyszne lody 🙂 Oraz kilka refleksji o tym, co warto zobaczyć ;). Lubię Poznań, ale nie planowałam tego tekstu teraz. Zabierałam właśnie się do podobnego o Warszawie, ale pewne okoliczności każą mi się wstrzymać i pomyślałam, że przecież mogę napisać coś o Poznaniu ;). Bywam tam raz na jakiś czas i bardzo lubię miasto – jest czyste, dobrze skomunikowane… może to pora podzielić się swoimi ulubionymi miejscami? Dworzec PKP/PKS/Polski Bus w Poznaniu połączony jest z centrum handlowym, którego ogromnym minusem są płatne toalety, za to plusem skrytki bagażowe w cenie 8-12 zł. Czyli bez problemu w Poznaniu zostawisz walizkę i możesz zwiedzać :). To dobra opcja jeśli masz lot wieczorem a chcesz jeszcze zobaczyć miasto – próbowałam i polecam ;). Niedaleko Poznań City Center (czyli dworca) jest dużo atrakcyjniejsze moim zdaniem centrum handlowe – Stary Browar. Tam można już spokojnie coś kupić, zjeść, pójść do darmowej (!) toalety a potem poleżeć na leżaczkach na trawie 😀 Bardzo fajnie to rozwiązali :). Co warto zobaczyć w Poznaniu? Dla mnie to miasto po którym można po prostu spacerować i zawsze coś zachwyci. Okolice Rynku są piękne. Warto chociaż raz w życiu zobaczyć trykające o dwunastej koziołki ;)). A potem przejść się nad Wartę i posiedzieć na kultowych „Kontenerach” – miejsce z muzyką, piwem, jedzeniem + hamaki, leżaki itp. Można także po prostu posiedzieć nad brzegiem Warty – też będzie miło. W mojej ocenie Poznań jest bezpieczny nocą – to dla mnie miła odmiana po Brzydgoszczy :). ja rok temu gdzieś nad Wartą 😉 Poznań nocą jest też piękny! Co jeszcze warto zobaczyć? Okolice Malty (Jezioro Maltańskie). Ja nie jestem fanką zwiedzania, wakacje spędzone na podziwianiu kościołów byłyby moim koszmarem – etap szkolnych wycieczek mam już za sobą i nie chcę do niego wracać. Ale miło wspominam ZOO i mam cichą nadzieję że spędzę kiedyś w Poznaniu więcej czasu i wyląduję w słynnych Termach Maltańskich. Poznań jest idealnym przystankiem w podróży – Lotnisko jest dobrze skomunikowane z resztą miasta, więc warto rzucić torby na dworcu (lub zostawić bagaże w hotelu) i pójść chłonąć atmosferę 😉 No właśnie, gdzie spać? Przyznam że prawie zawszę śpię u kogoś znajomego – w tym miejscu pozdrawiam Natalię, Patrycję, Angelę ;-). Ale zdarzyło mi się spać w hotelu Mercure – przepyszne śniadania, czysto, spokojnie – dobry hotel gdy jedzie się w celach biznesowych: Oraz przez Airbnb. Airbnb to taki serwis który umożliwia wynajmowanie na krótki pobyt całych mieszkań, czyli mamy do dyspozycji też kuchnię i czujemy się jak u siebie w domu. Ja spałam tutaj – dzisiejsze ceny ( to 169 zł za noc, a spać mogą tak nawet cztery osoby – łóżko na antresoli i kanapa na dole – to daje niewiele ponad 40 zł za noc :). Oczywiście można znaleźć też droższe aparatamenty, ale rejestrując się z mojego linka otrzymasz nawet 130 zł na pierwszy nocleg od serwisu. Jest to uzależnione od kursu dolara, i na dzisiaj jest to 65 zł, ale warto skorzystać póki promocja w ogóle istnieje. Bon powitalny otrzymasz klikając w mój link :). Przygotowałam też wyszukiwarkę hoteli: A gdzie zjeść? To też dobre pytanie. Obiad: ja zawsze ląduję w Green Way (Gwarna 10) i jem ta wege pierożki aromatyczne :). Lubię je do tego stopnia, że stworzyłam podobny przepis na pierogi drożdżowe :). To zdrowa opcja – pierożki, sos romzarynowy i masa surówek. Ze zdrowych knajpek polecam też sieciówkę Bio Way 🙂 Wszystko jest tam wege i na wagę, dlatego za każdym razem trochę eksperymentuję z nowymi potrawami. BIOWAY jest np. w Starym Browarze. Najlepsza gorąca czekolada to Cacao Republika – Zamkowa 7 (na starym). Próbowałam różnych opcji i i najlepsza dla mnie jest klasyczna – gęsta kremowa czekolada za którą naprawdę czasami tęsknie. Latem można usiąść na świeżym powietrzu, zimą też jest przytulnie, ale już w środku :). W Poznaniu koniecznie warto spróbować Rogali Świętomarcińskich! A na rynku może jakieś Pyry z Gzikiem albo pierogi? :)). Smacznie jest też w sieciowej naleśnikarni Manekin Oraz w kultowej Zielonej Werandzie, z której niestety mam tylko zdjęcie wnętrza. A najlepsze lody można zjeść w lodziarni Kolorowa koło okrąglaka. Kolejka jest bardzo długa, ale dla słonego karmelu warto… gałka kosztuje 4 zł. Próbowałam też lodów z lodziarni Lodzia, ale chociaż truskawka z bazylią była smaczna, to nie ujęła mnie tak bardzo jak te lody 🙂 Ranking moich ulubionych lodziarni znajdziesz tutaj. Listę będę co jakiś czas edytować i uzupełniać – dlatego mam wielką prośbę do was o podsyłanie smacznych miejsc w komentarzach. Jednocześnie bardzo proszę wszelkie knajpki i restauracje o to, by nie bawiły się w marketing szeptany – jeśli chcecie mnie obdarować jakiś bonem na posiłek u was – śmiało, mogę wstawić zdjęcie i subiektywną opinię, ale ilość kryptoreklamy jaką usuwałam po analogicznym tekście o tym co zjeść w Gdańsku zmusza mnie do zawarcia tej informacji :). Ja teraz w Poznaniu byłam przy okazji Blog Conference Poznań ;-). ‪#‎Poznań‬ ‪#‎BCPoznań2016‬ ‪#‎PoznanTravel‬ Bądź na bieżąco! jeśli chcesz być na bieżąco, zostań obserwatorem w google lub na bloglovin 🙂 A jeśli dany tekst Ci pomógł, sprawisz mi przyjemność, jeśli klikniesz +1 w g+ pod tekstem 🙂

Gdzie tanio zjeść w Poznaniu? Popularne i liczne w Poznaniu są bary, gdzie zjemy smacznie i "po domowemu" - m.in. Tylko U Nas na ulicy Szkolnej 7, gdzie cały obiad dostaniemy już w cenie 12 złotych, Knajpka na Fyrtlu na Kraszewskiego 7 z cenami od 10 do 20 zł, czy pizzeria Suszone Pomidory na św. Czesława 13 z pizzą w cenie od 15 do
Wrzesień to czas wolny dla studentów, jednak wielu z nich, zwłaszcza ci świeżo upieczeni, zastanawia się już co to będzie... Niektórzy młodzi ludzi po raz pierwszy ruszą do wielkiego miasta i zamieszkają bez rodziców. To też oznacza, że skończą się domowe obiady! Jednak miasto daje wiele możliwości, także kulinarnych. Dobre edzenie "na mieście" dawno przestało być przeznaczone tylko dla osób dobrze usytuowanych. Polacy coraz częściej jedzą poza domem i zwracają uwagę na jakość oraz ceny. Najlepiej, aby to pierwsze było wysokie a drugie - niskie. Czy taka opcja w ogóle istnieje? Okazuje się, że tak! Zobaczcie, dokąd można wybrać się w Poznaniu na obiad bez obawy o to, że wydamy majątek: Oczywiście nasze propozycje to zaledwie przedsmak tego, co oferuje nam Poznań! Macie jakieś swoje ulubione miejsca, które chcielibyście polecić innym? Piszcie!
Gdzie zjeść tani, domowy obiad w Poznaniu? W tych jadłodajniach najesz się za mniej niż 15 zł! [TOP10 tanich barów] Gabriela Jelonek. 28 lutego 2020, 13:40

Choć oczywiście wybór restauracji na poznańskim Łazarzu zależy od indywidualnych preferencji smakowych, warto wiedzieć, które miejsca cieszą się zaufaniem. Poniżej lista 10 najpopularniejszych restauracji, knajp i barów, które znajdują się w pobliżu Expolis Residence ‒ Rooms & Apartaments. Poznański Łazarz restauracje ‒ TOP 10 1. Rusztowanie grill bistroRusztowanie grill•bistro znajduje się w samym sercu poznańskiego Łazarza. Restauracja z pewnością przypadnie do gustu wszystkim miłośnikom dań mięsnych ‒ goście skusić się mogą na pyszny stek z polędwicy wołowej, żeberka wieprzowe w słodko-pikantnej marynacie, pierogi z policzkami wołowymi. Specjalnością restauracji są również burgery, na przykład burger z jagnięciną czy zaprawą serową. Ponadto do wyboru mamy zupy, sałatki, koktajle, napoje zimne i gorące oraz alkohole. 2. 3 kapary Kolejną z propozycji jest restauracja 3 kapary, która w szczególności przypadnie do gustu miłośnikom pizzy i makaronów. Dość krótkie menu, w którym znajdziecie klasyczną margaritę, pizzę z szynką parmeńską i rukolą, pizzę z tuńczykiem i kaparami oraz kilka innych. Goście do wyboru mają też różnego typu pasty i inne BRASSERIE BRIQUEBRASSERIE BRIQUE to niezwykle klimatyczna, elegancka restauracja ze smaczną kuchnią. Wśród dań głównych znajdziecie sandacza z groszkiem, kurczaka kukurydzianego, makarony. W restauracji serwowane są również zupy oraz desery. Szef kuchni przygotował też menu degustacyjne. 4. Kuchnia PoWolność Wegańska kuchnia fusion, smaczne desery, oryginalne dania sezonowe i miła atmosfera. Kuchnia PoWolność to kolejne miejsce, które warto odwiedzić. 5. Salon z ogrodemJak domowa kuchnia to obowiązkowo Salon z ogrodem. Przystawki, domowe zupy, na przykład krem chrzanowy, kopytka, kaczka po poznańsku, karkówka z karmelizowanymi warzywami, sałatki, desery. Restauracja przygotowała również specjalne menu dla najmłodszych. 6. Parle PatisserieŚniadania wytrawne i na słodko, kanapki, francuska zupa cebulowa, sałaty, risotto, desery, napoje zimne i gorące, burgery i wiele innych pyszności czeka na Was w restauracji Parle Lars, Lars & Lars – Bistro PubKlimatyczne miejsce z miłą obsługą i dobrą kuchnią. Co możemy zjeść? Smaczne śniadania, w tym śniadania wege, lunch ‒ codziennie serwowane są dwa dania lunchowe zawierające zupę i danie główne. Do wyboru mamy również całą gamę przystawek, deserów i sałat. Wśród serwowanych w restauracji dań głównych wymienić możemy makaron wege, risotto bianco z krewetkami, łososia z patelni czy zeberka. 8. Projekt WILSONPopularnością cieszy się również restauracja Projekt WILSON. W restauracji serwowane są śniadania, lunche, obiady, napoje i kawa. Lokal jest odpowiedni również dla grup zorganizowanych oraz dla dzieci. 9. Restauracja MonidłoDania z cielęciny, drobiu, wieprzowiny, ryby, makarony, pyszna desere, na przykład letnie owoce zapiekane pod kruszonką czy krem brulee, specjalne menu dla dzieci to tylko niektóre z propozycji restauracji. 10. Cafe PrzymiarkaI ostatnia już dziś propozycja ‒ w Cafe Przymiarka zjecie jajecznicą na masle, smaczną tarty wege i mięsne, wrapy wege, naleśniki, pierogi, zupę, placki z cukini, wypijecie też pyszna goracą herbatę. PodsumowanieNa poznańskim Łazarzu znajdziecie wiele restauracji, które serwują dania wege, mięsne, ryby, jak również pyszne desery i kawę. Już teraz życzymy Wam smacznego!

Telefon: 33 861 91 91, Adres: Rynek 19. 2. Karczma Żywieckia. Karczma Żywieckie to miejsce, w którym można zorganizować imprezę dla wielu osób, ale również zajrzeć spontanicznie i zostać na pysznym obiedzie. Lokal serwuje dania kuchni polskiej. Telefon: 609 789 335, Adres: aleja Wolności 1.

Gdzie zjeść w Poznaniu, oto jest pytanie. Mieszkamy tu od niecałych dwóch lat i przez ten czas nieustannie staramy się poznać Poznań od strony kulinarnej. Jak dotąd było zaskakująco! Zjedliśmy tu najlepszą pizzę neapolitańską w Polsce, najlepsze sushi. Odkryliśmy rewelacyjne serniki, śniadaniowe bajgle, nietuzinkowe knajpki inspirowane kuchniami świata. Zapraszamy was w kulinarną podróż! Odkryjcie z nami, gdzie warto zjeść w Poznaniu. Gdzie zjeść w Poznaniu? PRZEWODNIK KULINARNY Why Thai Kuchnia tajska wysokiej jakości. Chociaż według nas to bardziej kuchnia fusion, bo oprócz typowych dań rodem z Tajlandii w karcie znajdziecie także autorskie interpretacje kuchni azjatyckiej. Co oczywiście nie zmienia faktu, że zjecie tu same pyszne rzeczy. Co ciekawe, właściciel restauracji zabrał kiedyś pracowników do Tajlnadii na specjalne lekcje gotowanie, a samo Why Tahi otrzymało od tajskiej ambasady certyfikat jakości. Nowoczesny lokal w centrum Poznania to zdecydowanie najlepsze miejsce z tajkim jedzeniem w całym mieście. Polecamy także na lunch w bardzo rozsądnych cenach. Lars, Lars, Lars Jest kolorowo, jest naturalnie, jest przytulnie, jest smacznie. A do tego skandynawsko, bo Lars, Lars, Lars inspiracji szuka w kuchni dalekiej północy. W lokalu urządzonym w nordyckim stylu wykorzystuje się lokalne smaki i składniki, ale często serwuje się je w innym wydaniu, w nawiązaniu do kuchni skandynawskiej. Dlatego w karcie nie mogło zabraknąć śledzi czy duńskich kanapek smørrebrød. To również dobre miejsce na lunch. Tarapaty Lubimy nazywać to miejsce azjatyckim miszmaszem. Bao, bowle, makarony, kimchi, wontony, a do tego pyszne drinki. To świetne miejsce na wieczorne wyjście ze znajomymi połączone ze smacznym jedzeniem. Ich makaron w sosie orzechowym to isstna uczta dla podniebienia. Bao również trzyma bardzo przyzwoity poziom, zachwyciły nas też batatowe krokiety na przystawkę. Lubimy tu wracać, tak na luzie. Południe Ach, co to jest za miejsce. Domowe, swojskie, zaskakujące, oryginalne. Inspirujące się kuchnią azjatycką i południowoamerykańską, ale stawiającym też na regionalne smaki. Każda wizyta w tym lokalu to zaskoczenie, bo menu zmienia się tu z prędkością światła – niemal codziennie dla gości szykowane jest co innego. Największym jak dotąd zaskoczeniem okazał się krem z parmezanu, hit! Każde danie przygotowane jest pierwszorzędnie, od serca. Wyjdziecie stąd najedzeni i zadowoleni. Ale kosmos Jeśli zastanawiacie się gdzie zjeść w Poznaniu najlepszy sernik, to właśnie w „Ale kosmos”. Wiadomo, że są gusta i guściki, serniki i serniki. Akurat ten w „Ale kosmos” na Jeżycach jest moim absolutnym faworytem. Z reguły preferuję te kruche, ale w tym lokalu, po spróbowaniu ich kremowego sernika po raz pierwszy, miałam ochotę powiedzieć „ale kosmos!” 😉 Ogromny kawał pieczonego sera w polewie mango lub karmelu? Już nie wiem, który jest lepszy. Meat Us Miejscówka dla mięsożerców. Ciekawe smaki, bardzo smaczne plastrami, porządne bułki, rewelacyjne połączenia smakowe, duży wybór. Marcin poleca spróbować szarpanej wieprzowiny i pastrami. Według niektórych właśnie tutaj zjecie najlepsze kanapki w mieście. Jak jesteście głodni, to z Meat us z pewnością wyjdziecie zadowoleni. Bardzo Kolejna bardzo przyjemna miejscówka w pobliżu Rynku, gdzie można wypić pyszną kawę i spróbować sernika. Jak dla nas – jednego z najlepszych w całym Poznaniu. Kremowy do granic możliwości, nie za słodki, rozpływający się w ustach. Chociaż oboje jesteśmy raczej wyznawcami bardziej tradycyjnego sernika, dość często go zdradzamy z tym w „Bardzo”, bo jest naprawdę bardzo, ale to bardzo smaczny. Do tego lubimy Bardzo za przyjemny ogródek na tyłach i przemiłą, luźną obsługę. Frontiera Gdzie zjeść w Poznaniu najlepszą pizzę? Tylko tutaj! Podobnie jak z sernikiem, każdy ma swoją ulubioną pizzę. Nasza jest neapolitańska, a że przez lata mieszkaliśmy we Wrocławiu, gdzie neapolitańskich pizzeri wyrosło jak grzybów po deszczu, w Poznaniu nie spodziewaliśmy się większych uniesień. Jakież było nasze zaskoczenie! Pizza we Frontiera na Ratajczaka okazała się idealna. Doskonałe ciasto, lekko słonawe, podpiczeone, niezbyt płynne w środku, mięciutkie, o smaku nie do podrobienia. Do tego wysokiej jakości dodatki, ciekawe połączenia i miła atmosfera. Dla nas niezmiennie numer jeden w Polsce. KAWA Niewielka dziupla w okolicach Bazyliki kolegiackiej. Miejsce, w którym czuć, że zostało stworzone z pasją. Od rana wypijecie tu smaczną kawę z niewielkich palarni oraz zjecie ciasta robione na miejscu. Chociaż w środku znajdują się ledwie dwa, może trzy stoliki, to warto tu wstąpić chociaż po zamówienie na wynos. Kawiarnia przyjazna zwierzakom. Na Winklu Gdyby zapytać Poznaniaka gdzie zjeść w Poznaniu najlepsze pierogi, to z pewnością odpowie, że w „Na Winklu”. Nie ma lepszych pierogów w tym mieście. Basta. Bez sensu szukać, pytać. Lepiej od razu przyjdźcie na Śródkę i zamówcie pierogi o cudownej konsystencji i jeszcze lepszym wnętrzu z pysznym, serowo ziemniaczanym nadzieniem. Uwielbiamy z całego serca. Pierogi są duże, wypełnione po brzegi dobrze doprawionym, lekkim farszem. Ciasto cienkie i subtelne, ale nie rozwalające się. Smak nie do podrobienia. Tak powinny smakować pierogi! Balans Balans to też taki azjatycki miszmasz. Mieliśmy ogromne oczekiwania do tej restauracji tuż po tym, gdy na jednym z kulinarnych profili została wybrana najlepszą azjatycką knajpją w Poznaniu. Niestety, Balans nie przeskoczył naszej wysokiej poprzeczki. Co oczywiście nie oznacza, że było niesmacznie. Wręcz przeciwnie! Balans to ciekawe połączenia smakowe, pyszne drinki, pięknie podane, kolorowe dania, smaczne bao i kilka innych naprawdę porządnych pozycji. Nie ma się do czego przyczepić, wszystko czego próbowaliśmy okazało się smaczne. Szczególnie smakował nam tatar oraz pierożki gyoza. Jednak czy nazwałabym tą knajpę najlepszą azjatycką w Poznaniu? Według nas są lepsze, ale i tak do Balansu warto pójść i wyrobić sobie własną opinię. Wydaje mi się, że bao z Ośmiu Misek we Wrocławiu tak wysoko postawiło poprzeczkę, że żadne inne miejsce nie jest w stanie jej przeskoczyć 😉 Tutti Santi Do tego miejsca mam spory sentyment, bo w Tutti Santi jadłam pierwszą włoską pizzę. To znaczy taką, która nie przypominała tej z Pizzy Hut 😉 Co prawda to sieciówka, a w sieciówkach raczej nie gustujemy, ale ta w Poznaniu prezentuje sie wyjątkowo smacznie. Ciasto jest w porządku, ale szczególnie lubimy Tutti Santi za szeroki wybór pizz, za prawdziwe włoskie składniki i ciekawe połączenia smakowe. Gdy jesteście w okolicy Starego Browaru i nie wiecie gdzie zjeść, to Tutti Santi będzie całkiem przyzwoitym wyborem. My lubimy tu wracać i nigdy się nie zawiedliśmy. Bajgle Króla Jana Cóż to było za odkrycie! Nie sądziłam, że z bajgla można wyczarować takie cudo. Jedno z najlepszych miejsc na śniadanie na Jeżycach i w ogóle w całym Poznaniu. I nie tylko na śniadanie, zasadniczo na takiego bogatego bajgla warto wstąpić przez cały dzień. Lubimy ich za duży wybór, ale jak dotąd moje serce skradł Zbój – z wędzonym serem i karmelem. Świetne połączenie smakowe! Już same wypieki są o niebo lepsze niż to, co często kupujemy w sklepach czy piekarniach. Warto też zwrócić uwagę nna ich ciekawe sezonowe menu. Matii Robata&Sushi To nasze top jeśli chodzi o sushi, jakie jedliśmy w Polsce. A poszliśmy tam po zakupach, zmęczeni i z braku laku. Lokal mieści się w galerii handlowej Stary Browar, więc nie spodziewaliśmy się cudów. A więc jakie było nasze zaskoczenie, gdy rolka za rolką, kawałek za kawałkiem, coraz bardziej rozpływaliśmy się nad talerzami. Świeże, dobre składniki, doskonałe połączenia smakowe, delikante, a zarazem wyraziste sushi, ogromny wybór dań, super obsługa, ciekawy wystrój. Jak to z sushi bywa, tanio nie jest, ale warto. Zaskoczeniem okazała się możliwość spróbowania japońskiej wołowiny Wagyu. Testowaliśmy Wagyu Dragon, z krewetką, truflami i czosnkiem. Chyba nigdy nie jadłam czegoś tak delikatnego, a według Marcina to była najlepsza rzecz, jaką do tej pory jadł w życiu. Także lepszych rekomendacji chyba nie trzeba. Święty Moje ulubione śniadania na Jeżycach. Przestronny lokal, duże śniadania z lokalnych składników, menu sezonowe, wypieki na słodko, pyszne kawy, a to wszystko w przestronnym lokalu, który obsługuje miła ekipa. Lubie ich za duży wybór. Sernik ze Świętego mnie pokonał – kawałki serwują tak duże i słodkie, że jeszcze ani razu nie byłam w stanie go skończyć. Taj India Niech następująca anegdotka posłuży za recenzję tego miejsca: jakis czas temu przyjechała do nas rodzina z Pakistanu, która po kolacji w Taj India orzekła, że to najlepsze indyjskie jedzenie, jakie do tej pory jedli w Europie. Co prawda ich poziom nie jest równy, ale nie w złym znaczeniu – zawsze jest dobrze albo bardzo dobrze. Gdy pierwszy raz próbowaliśmy ich licznych dań, prawie oczy mi wyszły z orbit ze szczęścia. Niewiele jest miejsc, w których dobrze zje się w okolicach jeziora Malta, ale do Taj India możecie śmiało uderzać bez żadnych obaw! Naszym zdaniem to najlepsze indyjskie jedzenie w Poznaniu. Kawiarnia 7 kontynentów To chyba najbardziej klimatyczna kawiarnia z Poznaniu. Jeśli będziecie zwiedzać Palmiarnię Poznańską, koniecznie wstąpcie tu na kawę. Na miejscu zastaniecie zielony busz, wiklinowe stoły ukryte między roślinami i ciekawy wystrój. Kawa też smaczna, a atmosfera jeszcze lepsza. To także ciekawy pomysł na randkę czy spokojną kawkę z koleżanką w miłym dla oka anturażu. Fromażeria Jesli kochacie sery, Fromażeria będzie waszym rajem. Lokal jest dość elegancki, obsługa profesjonalna, a sama Fromażeria to fajny pomysł na randkę czy stylową kolację w gronie znajomych. Na miejscu możemy próbować przeróżnych, wymyślnych serów. Mocne, lekkie, ciężkie, wędzone, subtelne, miękkie, dojrzewające, z najdalszych części świata – od wyboru do koloru. Do tego oryginalne drinki i zwykłe danie bazujące na serze. Moje fondue było pyszne, chociaż ciemny chleb okazał się dla mnie ciut za ciężki. Z kolei burger – co zgodnie stwierdziliśmy – był najlepszym cheesburgerem, jaki kiedykolwiek jedliśmy! Dała tu o sobie znać doskonała jakość mięsa, pyszna bułka, no i oczywiście dobrze dobrany ser. DESEO Akurat oboje nie przepadamy za tego typu wyrobami cukierniczymi, ale jeśli DESEO od Taste Away zawitało do Poznania, to musieliśmy sprawdzić o co tyle szumu 😉 I choć nadal nie zostaliśmy fanami takich słodkości to musimy przyznać, że DESEO to klasa sama w sobie. Tu po prostu czuć jakość składników. Konsystencja pralin jest niesamowicie delikatna, a smaki tak wyraziste. Widać, że wszystko jest tu stworzone na najwyższym poziomie. Wizyta w DESEO to niestety nie jest tania impreza, ale od święta warto wstąpić i spróbować słodkich pyszności. Forni Rossi 543 Forni Rossi to także pierwsza w Europie poza Włochami oraz piąta na świecie szkoła pizzy neapolitańskiej. Czyli tej najlepszej, naszej ulubionej. Czy musi być lepsza rekomendacja dla tego lokalu? W Forni Rossi zjecie pizzę z prawdziwego zdarzenia, której nie powstydziłby się żaden lokal w Neapolu. Wypiekana w specjalnym piecu, z pulchnymi brzegami i płynnym środkiem, ze smacznym ciastem i podstawowymi (ale nie nudnymi!) składnikami. Forni Rossi uznawane jest przez wielu Poznaniaków za królowa pizzy w mieście, także macie pewność, że ta pizzeria na Wildzie na pewno też przypadnie wam do smaku 😉 Jemsushi Co tu dużo mówić… pyszne sushi, świeże składniki, dużo ryby, wszystko na najwyższym poziomie. Tatar z łososia doskonały, subtelny, rozpływający się w ustach, dobrze doprawiony. Deser też niczego sobie, bardzo trafił w nasze smaki. To zdecydowanie jedna z najlepszych susharni w Poznaniu. Najbardziej zachwyciło nas uromaki z pastą białych ryb, smakowało niesamowicie. No i kizumaki z łososiem, mniam! Różove Szalone smaki i połączenia w instagramowo prezentującej się miejscówce tuż przy Rynku. Jeżeli lubicie ciasta o smaku poopularnych słodyczy, kolorowe i niebanalne, to takich właśnie spróboujecie w Różove. Smaczne to, a w dodatku cieszy oko. Bankcook Restauracja specjalizująca się w kuchni tajskiej. Prowadzą dwa lokale, jeden na Jeżycach, a drugi przy św. Marcinie. Odwiedziliśmy ten pierwszy i możemy polecać dalej. Zwłaszcza, że przy tej popularnej poznańskiej ulicy wcale nie jest tak łatwo dobrze zjeść. Co prawda słyszeliśmy, że po zmianie menu zdarza im się nie trzymać równego poziomu, ale póki co opieramy sie tylko na własnych doświadczeniach – a te są dobre. Co najbardziej nas zachwyciło? Massaman curry z kawałkami udka z kurczaka. Jak to bardzo trafiło w mój gust! Curry jak marzenie! Delikatne mięso, dobrze doprawione, mięso, wyrazisty korzenny sos. Bardzo podeszły nam też pierożki gaew goong, pad thai równiez na bardzo przyzwoitym poziomie. Grono Bistro z bardzo przyzwoitym jedzenie wykonane z lokalnych składników. Miejsce idealne na spędzenie czasu w większym gronie i dzielenie się smacznymi potrawami. Szczególnie ujęły nas ziemniaki haselback w chrzanowym sosie (ale ja to ziemniaki mogłabym jeść o każdej porze dnia i nocy) oraz pieczony camembert. Sporo opcji bezmięsnych, więc wszyscy powinni być zadowoleni. Do tego świetna obsługa i urozmaicona selekcja win. No i nie zapomnijcie, że w Gronie zjecie też dobre śniadanie. Idąc do Grona warto nastawić się na próbowanie, testowanie i dzielenie się. Mowish Mash Gdzie zjeść w Poznaniu śniadanie? W Mowish Mash! Tutaj serwują jedne z najsmaczniejszych śniadań w mieście, desery rozpływają się w ustach, do tego podają pyszne kawy oraz napoje. Idealne miejsce na niedzielne, powolne śniadanie, kawę z koleżanką, wyjście ze znajomymi, spotkanie z rodziną. Uwielbiam ich śniadaniowe gofry z twarożkiem i warzywami. Nooks Niepozorny lokal na Wildzie, który zaskoczył nas jakością serwowanych dań, rewelacyjnymi przystawkami, ciekawymi połączeniami smakowymi i mocnymi drinkami. Nooks to lokal, gdzie kulinarnie łączy się przysmaki rodem z morza i z lądu, czyli tak zwane surf and turf. I tak własnie jest na miejscu, bo w Nooks spróbujecie pysznych owoców morza, jak i jakościowych potraw mięsnych. Lastryko Wizualnie w Lastryko serwują najbardziej odjechane wizualnie ciasta w Poznaniu. Ich seriniki i inne wypieki prezentują sie fenomenalnie. I podobnie smakują! Kremowy sernik z mango, jakie to było dobre. To tego porządna kawa. Najlepsza kawiarnia na ulicy św. Marcin w Poznaniu. Mam nadzieję, że teraz waszym jedynym dylematem w kwestii gdzie zjeść w Poznaniu, jest tylko ogromny wybór smacznych miejscówek. Na koniec tylko przypomnimy, że ten przewodnik kulinarny będzie nieustannie rozwijany. W następnych tygodniach szykują się kolejne wyjścia do restauracji, a te najlepsze, godne polecenia – na pewno znajdą się w tym wpisie. Bo odpowiedzi na pytanie „Gdzie zjeść w Poznaniu” można udzielić naprawdę bardzo, bardzo dużo. Smacznego! Magda Pozostałe przewodniki kulinarne: Gdzie zjeść we Florencji?Przewodnik kulinarny po MalcieGdzie zjeść nad Jeziorem Garda?Kulinarne podróże po ApuliiGdzie zjeść w Lizbonie?Amsterdam – gastro przewodnik
10 najlepszych restauracji w Lubuskiem. Nasz ranking stworzyliśmy na podstawie wyników naszego plebiscytu ,,Mistrzowie Smaku". Lokale, które znalazły się w naszej galerii, otrzymały
Jak zauważyliście na moim Instagramie, podczas majówki zrobiłam sobie wycieczkę do Poznania. Jest tam trochę ciekawych adresów, więc te kilka dni to zdecydowanie za mało, by porządnie go posmakować. Nie traktujcie więc tego zestawienia jako ostateczny, zamknięty przewodnik, raczej jako propozycję tego, gdzie można dobrze zjeść w Poznaniu – jeśli chcecie mieć pełny gastronomiczny obraz miasta, lepiej zwróćcie się do lokalnych blogerów. Moja lista natomiast nigdy nie będzie zamknięta – przy okazji kolejnych wypadów do Poznania na pewno będę starała się ją wydłużać. A jest po co wracać! Papierówka, ul. Zielona 8 Jedzenie w Papierówce bardzo pozytywnie nas zaskoczyło. Dania były ciekawe, atrakcyjnie podane i szalenie smaczne. No, może zupa z kalarepy (14 zł) na zdjęciu nie prezentuje się zbyt zachęcająco, ale musicie mi wierzyć na słowo – tak aksamitny krem jadałam tylko w najlepszych restauracjach. Świetny był również tatar wołowy z relishem z wędzonej papryki i dyni oraz oliwą pietruszkową (28 zł), a także cielęcina z sosem szczypiorkowym, musem z marchwi, brokułem, selerem naciowym oraz rollsem z ciasta filo z boczniakami, botwinką i kaszą gryczaną (48 zł), ale daniem, które najmocniej zapadło mi w pamięć, była kaczka z sosem na bazie kwasu chlebowego z kluską chlebową, marynowaną botwinką i żelem z rabarbaru (48 zł). Tak wspaniale przyrządzoną kaczkę jadłam tylko w nieistniejącej już krakowskiej Ancorze. Przy tym wszystkim dość blado wypadł deser, jabłka pod kruszonką (14 zł). Duży plus za to za bardzo przytulny ogródek i przesympatyczną obsługę. Gdyby Papierówka działała w Krakowie, byłabym częstym gościem. Szefowie kuchni: Paweł Piechniak Buczkowski i Michał Trawiński. Why Thai Food & Wine, ul. Kramarska 7 Jako że w Krakowie bardzo brakuje mi tajskiej restauracji z prawdziwego zdarzenia, z chęcią wybrałam Why Thai na pierwszą kolację w Poznaniu. Przystawki były fantastyczne – przygotowany w punkt i podkręcony nutką chilli grillowany kalmar z dodatkiem posiekanego mango i musu z marakui (21 zł) oraz łosoś w pikantnym sosie z kolendrą z dodatkiem kawioru z liczi (23 zł), który na myśl przywiódł peruwiańskie tiraditos. Curry też nie zawiodło – zarówno to zielone, z jędrnymi krewetkami (36 zł), jak i to z topinamburem i jagnięciną (56 zł). Oba dania w ogromnych porcjach, szczególnie to drugie, a osobno podany był jeszcze ryż, którego na zdjęciu nie ma. Na deser, niestety, mi miejsca nie starczyło. Ale wróciłabym chętnie, bo oprócz dobrego jedzenia, Why Thai ma też bardzo przyjemne wnętrze i dobre wino. Ośla Ławka, ul. Taczaka 23 Do wizyty w Oślej Ławce zachęcił mnie opublikowany w Kukbuku wywiad z jej młodym szefem kuchni Krzysztofem Łapawą. W wystroju restauracji można zauważyć wiele elementów związanych ze szkołą: jest pokój nauczycielski, mapa świata ze złożami naturalnymi, menu w okładce jak z zeszytu, a napoje podawane są w laboratoryjnych zlewkach; są nienachalne i fajnie wpisują się we wnętrze. W Oślej Ławce najbardziej zachwycił mnie śledź z kiszonym czosnkiem niedźwiedzim, nasturcją, młodymi ziemniakami, olejem lnianym, dymką i jogurtem (20 zł) – była w tym lekkość i intensywność podobna do tej, którą odnajduję w moim ulubionym ceviche. Opalany oscypek od Wojciecha Komperdy z prażonym kminkiem i rabarbarem (25 zł) również był świetny i pełen smaku, tak jak fenomenalny i chyba sławny już glazurowany boczek z jabłkami i szałwią (36 zł) czy lane kluski z grzybami i majerankiem (34 zł). Niczym nie zachwycił nas deser, w którym trochę zabrakło pomysłu – galaretka marchewkowa z rokitnikiem, pistacjami, marakują i śmietaną o smaku kwiatu pomarańczy (26 zł). Następnym razem postawiłabym na coś innego – może na “chleb z masłem”? YetzTu, ul. Krysiewicza 6 Jeśli nie wiecie, o co chodzi z tym całym ramenem, na punkcie którego od jakiegoś czasu wszyscy szaleją, to polecam wycieczkę do Poznania i spróbowanie ramenu w YetzTu. Nie wiem, jak inne, ale yakitori (32 zł) z szaszłykami z kurczaka oraz kamo (32 zł) z plastrami kaczki, liśćmi szpinaku i pędami bambusa sprawiły, że momentalnie odjęło nam mowę. Te zupy były tak kapitalne, że nie wiedzieliśmy nawet, co powiedzieć, tylko jedliśmy ten bulion i siorbaliśmy makaron, mając nadzieję, że nigdy nie zobaczymy dna miski. Spóźniliśmy się na rezerwację stolika i długo staliśmy w kolejce czekając na wolne miejsce przy barze, czyli na dwa z pięciu krzeseł, które nie są przeznaczone do rezerwacji. Cierpliwość się opłaciła. Jeśli kiedyś znajdę tak dobry ramen w Krakowie, od razu dam Wam znać. A nóż widelec, ul. Czechosłowacka 133 Restaurację A nóż widelec zostawiliśmy sobie na sam koniec, bo położona jest niedaleko autostrady, a więc idealnie nadała się na obiad tuż przed powrotem do Krakowa. Warto tam wpaść na świetną polską kuchnię; ręczę choćby za znakomity żurek na domowym zakwasie z kurkami i jajkiem (16 zł) czy pierogi faszerowane udźcem cielęcym (34 zł). Smażony sandacz wielkopolski z pieczonym kalafiorem, podwędzanym purée z selera, kaparami i palonym masłem oraz podaną osobno kremową kaszą z ziołami (58 zł) był doskonałym przykładem na to, jak powinno przygotowywać się rybę. Porcje są pokaźne, obsługa profesjonalna i do tego bardzo estetyczne wnętrze – czego chcieć więcej? Szef kuchni: Michał Kuter, zdobywca tytułu Szefa Kuchni Tradycyjnej Gault & Millau 2016. A Wy jakie miejsca Wy polecacie w Poznaniu? Które restauracje powinnam odwiedzić następnym razem? :) * Zapraszam na mój Instagram, gdzie na bieżąco możecie podglądać moje podróże. * . 146 262 230 514 538 368 156 291

gdzie dobrze i tanio zjeść w poznaniu